Zastosowanie produktów FERTAN

Czy nasze klasyki muszą rdzewieć ? Pytanie to stawia sobie praktycznie każdy, kto ma klasyczny samochód. Czym więc jest rdza?

Teoria mówiąca, że korozja metalu jest wyłącznie wynikiem reakcji jonowych pomiędzy metalem, a jego otoczeniem nie daje nam rzeczywistego obrazu zjawiska. Rdza pod względem chemicznym nie jest statycznym związkiem żelaza, ale należy ją traktować jako proces – złożony i dynamiczny, bezustannie ewoluujący.

Jeśli przyjrzymy się rdzy, stwierdzimy, że to nie tylko tlenki żelaza. Znajdziemy tam rozpuszczalne w wodzie sole żelaza, węglany wapnia i magnezu, chlorek wapnia. W ich cząsteczkach doskonale utrzymuje się wilgoć i tlen atmosferyczny. Jeżeli na tak złożoną chemicznie powierzchnię położymy warstwę ochronną, to niewątpliwie zmniejszymy dynamikę procesów korozyjnych przez blokadę dostępu tlenu. Ale pod nią trwać będzie dalej spowolniony proces korozji.

Jeśli ktoś zrobi tak ze swoim klasykiem, to i tak prędzej czy później nie będzie go mógł sprzedać z czystym sumieniem.

Jak walczyć z rdzą?

Aby skutecznie zahamować opisany wyżej proces należy wykonać kompleksową, a przede wszystkim długoterminową ochronę powierzchni metalu. Musi ona polegać na definitywnym usunięciu wszystkich potencjalnych szkodliwych „składników” procesu. Metoda usunięcia zależna więc będzie także od miejsca występowania rdzy.

Mamy dwie możliwości – usuwanie mechaniczne i chemiczne

Usuwanie mechaniczne ma tę zaletę, że przy wykorzystaniu nowoczesnych metod, jak np. czyszczenie suchym lodem, otrzymujemy idealnie powierzchnie dające długoterminowy efekt ochronny. Jednak wiemy z praktyki, że mechaniczne usunięcie warstwy rdzy ze wszystkich obszarów nie jest możliwe. Zawsze pozostaną miejsca i przestrzenie (spawy, profile zamknięte itp.) skąd „uśpione” zanieczyszczenia wznowią po chwili swą niszczycielską działalność. We wszystkich tych miejscach, obszarach niedostępnych metodzie mechanicznej, skuteczny efekt da wyłącznie chemiczne usunięcie rdzy i pozostałych czynników sprzyjających korozji, co powstrzyma proces destrukcji metalu.

Intuicyjnie najbardziej poprawna metoda odrdzewiania, to jest całkowity demontaż wszystkich elementów z karoserii i jej ochrona metodą zanurzeniową pozwoliłaby na całkowite oczyszczenie i przywrócenie jej pierwotnego stanu. To jednak znaczny wysiłek i wysoki koszt, co może być uzasadnione jedynie w przypadku klasyków znacznej wartości. Nawet wówczas warto rozważyć, czy wysokie nakłady poniesione przy zastosowaniu tej metody zwrócą się przy ewentualnej sprzedaży samochodu.

Ale co zrobić, jeśli mamy na przykład „normalnego” Garbusa, Forda Escorta, Spitfire’a i do tego ograniczone możliwości finansowe?

Najważniejsza będzie wówczas dla nas relacja: uzyskane efekty w stosunku do ceny.

Rozwiązaniem jest tu zastosowanie środka chemicznego do usuwania rdzy który równocześnie tworzy warstwę składającą się m.in. z fosforanu cynku – swoistego „konwertera rdzy”.

Połączone działanie takiego preparatu i dodatkowych warstw ochronnych (np. wosków) sprawi, że potencjalnie groźne naloty soli czy innych czynników korozyjnych spotykanych w dalszym użytkowaniu pojazdu będą mogły być łatwo spłukane i wysuszone.

Tam, gdzie niezbędna jest największa ochrona – we wnękach, progach czy słupkach, skuteczność procesu zapewnimy poprzez kilkukrotnie położenie cienkiej warstwy substancji ochronnych uzyskując w efekcie jednolitą i szczelną warstwę osłonową. Skutecznie zabezpieczona przez konwerter rdzy powierzchnia metalu może być również poddana dalszej ochronie w procesie szpachlowania, gruntowania i malowania – bez obaw, że pod warstwą wykończeniową trwać będzie proces korozyjny.

Należy więc stwierdzić, że dopiero zastosowanie oferowanych przez nas środków chemicznych jako wspomaganie mechanicznych metod czyszczenia jest rozwiązaniem optymalnym. Środki te, stosowane zarówno do oczyszczenia powierzchni już zaatakowanych przez korozję jak i profilaktycznie na czyste powierzchnie pozwolą dłużej żyć naszym klasykom.